Beau's playground
Co godniejszego, czymbych mógł zabawić
Uszy twe i sam lepiej się postawić.
Masz przed oczyma domowe przykłady,
Jakiej potrzeba czasu wojny rady,
Jakiego miejsca szukać obozowi,
Jako szykować ufy[1] ku bojowi,
Gdzie czas po temu, jako bitwę zwodzić;
Kiedy nierówno,[2] jako lud uwodzić.[3]
Ja zaś, czem mogę, tem się popisuję,
Drewniane wojska przed tobą szykuję.
I ty się nie wstydź, maszli czas spokojny,
Przesłuchać tej to krotochwilnej wojny,
Bo i Apollo łuku bez przestania
Nie ciągnie, pilen czasem i śpiewania.
Tarses, Król Duński, miał dziewkę nadobną,
We wszytkich sprawach swoich tak osobną,[4]
Że jej natenczas równia[5] mieć nie chciano,
Przeto z dalekich krain przyjeżdżano,
Chcąc się przypatrzyć jej zbytniej gładkości,
A uczestnikiem być takiej miłości.
Pełen dwór zawżdy bywał cudzoziemców,
Czechów, Polaków, Francuzów i Niemców.